Nie zagrała w żadnym naprawde dobrym filmie czego niemożna powiedzieć o aktorach znajdujących się poniżej jej 80 miejsca. A jeśli chodzi o urodę to patykiem bym jej nie tknął
Co do jej talentu aktorskiego to może i nie jest ona jakoś wybitnie uzdolniona ale to twoje stwierdzenie na temat jej urody... hmm... nie jesteś przypadkiem homo? ;) Jak dla mnie to buzię ma śliczną i wogóle cała jest piękna, z urody moja ulubiona aktorka. I tylko dlatego dodałem ją do ulubionych. :)
Co do jej urody może nieco przesadziłem ale moim zdaniem jest wiele piękniejszych aktorek np. Monica Bellucci, Salma Hayek
No ale o gustach sie nie dyskutuje
sądząc po Twojej wypowiedzi jesteś troglodytą lub nie posiadasz mózgu, a takich ludzi nie brauje w Polsce, albo pomyliłeś sobie osoby pisząc tutaj takie rzeczy
vigor83@.. . mam pytanie palancie:
To gdzie według ciebie mam pisać takie rzeczy ??
Tak dla twojej informacji to jest strona poświęcona Jennifer Love Hewitt i nie jest ona zarezerwowana wyłącznie dla tak wielkich jej fanów jak ty.
Nie jestem pod wrażeniem jej "ogromnego" talentu i chciałbym się podzielić tymi odczuciami z innymi
Byłby cud jeżeli bym sie nie włączył do hmm.. rozmowy?
Powiem tak że możesz sobie pisać co chcesz ale licz się z tym że zostaniesz odrazu skrytykowany i że tak powiem udupiony za słowa nieczyste skierowane pod adresem Jennifer :) Ja ci to gwarantuje , gdyż będę jednym z pierwszych osób, które zaczną walkę (na słowa). BTW. jeżeli o mnie chodzi to do poziomu urody Jennifer żadna inna aktorka/piosenkarka poprostu się nie zbliża, więc nie rozśmieszaj mnie z tą Monicą Bellucci i Salmą Hayek! Ale w końcu jak sam zauważyłeś o gustach się nie dyskutuje. haha :) hmm
O WIDAĆ Znasz się na żeczy moim zdaniem jedy film w którym coś pokazała to Wielki Podryw za który zreszto zgarneła najwięcej kasy,ale co do jej urody to się z tobą nie zgodze jest całkiem ładna choć są Ładniejsze np.Kristanna Loken
gdyby ciebie natomiast wychowano na człowieka, wiedziałabyś, że (pomijając konstytucyjne prawo wolności słowa) rzucanie oskarżeń bez konkretnych dowodów podpada pod paragraf o zniesławienie. Byc może jesteś materacem Jennifer i dlatego tak bardzo interesuje cię z kim i dlaczego ona sypia... ja, póki owa Jennifer nie leży w moim łóżku nie jestem tym tematem zainteresowany.
Jeszcze jedno: Zarzucasz jej, że jest paszkwilem a jej uroda to tylko kwestią gustu. Jednym będzie się podobać innym nie. Ja należę do tej pierwszej grupy. Ty możesz oczywiście napisać, że Jennifer tobie się nie podoba ale pisząc o niej, że jest "paszkwilem" dajesz jednoznacznie do zrozumienia, że jesteś nieporównywalnie piekniejsza. Jeśli tak jest w istocie to nie ma problemu. Jeśli zaś wyglądasz jak skrzyżowanie Frankensteina z Quasimodo w kobiecym wydaniu, twój zarzut jest wtedy nie tyle smieszny co żałosny.
w sumie to nie mogę powiedzieć, że ona nie jest ładna... bo jest... wkurza mnie jedynie fakt, że mężczyźni patrzą na tą "aktorkę" nie pod względem jakości jej gry w filmach, a jedynie właśnie przez pryzmat biustu i sztucznego uśmiechu. Nie możesz powiedzieć, że tak nie jest... Gdyby ona miała w sobie coś z prawdziwej aktorki, nie grałaby w marnych produkcjach klasy B i C oraz zachwycała by swoim talentem jak i biustem. Za chwilę posypie się jaka to ja nie jestem zazdrosna, jaka to zła itd. Może i jestem. Może i mam kompleksy, i może gdybym mogła wybierać to chciałabym móc po części wyglądać jak ona. TAK! Właśnie przyznałam się do błędu! To właśnie ten moment... Mimo że mój wygląd nie jest idealny, to jednak nie uważam siebie za krzyżówkę Frankensteina z Quasimodo. Wracając jednak do sprawy pani na trzy litery, mam o niej swoje zdanie. Nie bezpodstawnie ta pani wygrywała rankingi na (jeżeli dobrze pamiętam) największą podrywaczkę. Nie bezpodstawnie pani ma co chwilę nowego faceta. W zwykłym środowisku taka kobieta dawno zostałaby nazwana dziwką, skrytykowana od stóp do głów. Dlaczego nie ona? Bo jest gwiazdką? Bo gra w słabych filmach? Bo znana jest bardziej z lansowania się na imprezach niż ze swoich osiągnięć? A może po prostu dlatego, że ta pani ma coś, co zwyczajnie Ci się podoba i za swój priorytet przyjąłeś sobie obronę kobiety swoich marzeń przed takimi ludźmi jak ja? To żałosne i bez sensu. Na Twoim miejscu wybrałabym sobie kogoś wartościowego na idola itp., bo moim zdaniem pani Hewitt nic sobą nie prezentuje, jest pusta, sztuczna i brak jej talentu, który tak na siłę próbuje pokazywać.
Z mojej strony to wszystko.
Pozdrawiam
typowy błąd!
Napisałem, że ona mi się podoba i to wszystko. To, że JLH podoba mi się fizycznie jako kobieta oznacza tylko tyle, że jest w moim typie. Nie wzdycham do niej po nocach i nie jest moim idolem, nie oceniam też jej aktorstwa przez pryzmat urody. Jestem facetem i nawet w przypadku Charlize Theron potrafię osobno ocenić aktorstwo i urodę.
Jeśli chodzi o podrywanie... Każda kobieta która nie jest moją partnerką zyciową ma prawo robić co chce i nie interesują mnie jej sprawy osobiste... tyczy się to pani Hewitt jak również Ciebie... jak dla mnie możecie dawać dupy na lewo i prawo i mam to gdzieś...
I na koniec sprawa urody... jeśli nie jesteś krzyżówką Frankensteina z Quasimodo to już coś... napewno jest coś czym możesz zachwycić wielu facetów (tyłek, noga, cycek, oczy, dłonie...) ale z taką złośliwością i zgryźliwością to chyba nie masz co startować...
Wolność słowa, wolnością słowa, paniusiu. Istnieje jednak jeszcze coś takiego, jak odpowiedzialność za słowo...
jak dla mnie to na tym zdjęciu wyszła ohydnie :D ale to pewnie oświetlenie rzecz jasna ;p tak to sobie tłumaczcie.
Uwazam ze nie jest najpiekniejsza ale nie jest tez brzydka ;PP do zalozycieli tematu : zobacz to http://www.zimbio.com/Chevrolet+Monte+Carlo/articles/320/Monte+Carlo+Television+ Festival
i zjedz troche w dol .. uahah ;p Jest przepiękna :D
Popieram, niektórzy nie nadają się do konwersacji. A temat główny od razu z subiektywnym narzuceniem swoich kompleksów. Koniec.