[SPOILER] Strasznie zakończył się wątek z czarnym charakterem. Miałem nadzieję, że pokażą jego przemianę, tzn. że nie warto gonić za ptakiem. A tu proszę - ciach mach i po krzyku - zginął. Jak mogli tka postąpić, przecież on był motywem przewodnim całego filmu. Dał inspirację Eli i Carlowi. To popchnęło ich do (niedoszłych) działań. Trochę słabo.
A może właśnie twórcom zależało na ukazaniu upadku moralnego osoby, która była przez nie mal całe życie inspiracją głównego bohatera? Nie raz w życiu człowieka może dojść do sytuacji, że ktoś na kim pokładałeś tyle nadziei, widziałeś w nim tyle dobra, okazał się zwykłym łotrem. Właśnie za to uwielbiam ten film. Z jednej strony jest niby głupi i dziecinny, a z drugiej mądry i poważny. Jest jednocześnie bardzo słodki i gorzki. Świat jest podobny do tych z klasycznych kreskówek dla dzieci, ale sami bohaterowie są bardzo realistycznie ukazani, zwłaszcza od strony psychologicznej. Nawrócenie Muntza, było by podobnym zabiegiem, co brak problemów z płodnością (jak się dowiedziałem o tym pierwszy raz to zdębiałem) u Carla i jego żony, lub śmierci Eli.