Richard Donner zrealizował "OMEN", Brian De Palma - "CARRIE", John Carpenter - "ATAK NA POSTERUNEK 13",
Alan J. Pakula - "WSZYSTKICH LUDZI PREZYDENTA", Sidney Lumet - "SIEĆ", Sydney Pollack - "TRZY DNI
KONDORA", John Schlesinger - "MARATOŃCZYKA", Carlos Saura - "NAKARMIĆ KRUKI", Andrzej Wajda -
"CZŁOWIEKA Z MARMURU", Martin Scorsese - "TAKSÓWKARZA", zaś Roman Polański przejmującego "LOKATORA".
Ale Oscary za najlepszy film i reżyserię powędrowały do filmu "ROCKY" Johna G. Avildsena.
Z perspektywy czasu słusznie.
To film o przegranym, który także w tej opowieści przegrywa (włącznie z finałową walką z Apollo Creedem). Ale
wygrywa coś znacznie cenniejszego - własną legendę.
Rzeczywistość dopisała identyczny scenariusz odtwórcy głównej roli: Sylvester Stallone, także scenarzysta filmu,
dostał 2 nominacje do Oscara, ale statuetek nie dostał. Dziś kolekcjonuje kolejne Złote Maliny, jest przedmiotem
kpin, ale trwa nadal. Wciąż walczy.
Heh ciekawa wypowiedz tylko lepiej by pasowała pod filmem "Rocky" ;p A no chłop walczy i odwrócił złą passę, pomimo wieku i czasów gdy kręci się filmy nijakie Stallone pozostaje wierny staremu dobremu gatunkowi. Może Wyścig, Get Carter czy Pokerzyści to nie było to ale Niezniszczalni, Kula w łeb czy najnowszy Plan ucieczki to jest właśnie to ! Takich filmów potrzeba !
Widzę, że kiedyś oskarowe jury miało twardy orzech do zgryzienia. Dziś mają łatwiej, a i tak wybierają gniot!;)
76 i 94 Tak miały:
Pulp Fiction
Leon Zawodowiec
Forrest Gump
Skazani na Shawshank
Śmierć i dziewczyna
Wiedziałem, że wtedy było dużo dobrych filmów, ale nie spodziewałem się, że aż tyle.
To nie wszystko.
Stanisław Bareja zrealizował wtedy "BRUNETA WIECZOROWĄ PORĄ" , Krzysztof Zanussi - "BARWY OCHRONNE, zaś Marek Piwowski - "PRZEPRASZAM, CZY TU BIJĄ"!
Na świecie nie mniej ciekawie :
Mel Brooks - "NIEME KINO", Arthur Penn - "PRZEŁOMY MISSOURI", Clint Eastwood - "Wyjętego spod prawa Joseya Walesa"...