film oglądałam dopiero wczoraj. w natłoku kretyńskich komedii nie oczekiwałam rewelacji nawet z taką obsadą. i miło się zaskoczyłam, bo umarłam ze śmiechu. gene hackman, którego ubóstwiam w rolach komediowych (klatka dla ptaków) był boski. tak jak ray liotta. za Sigourney Weaver nie przepadam, ale nie było źle. Za to PRZEZABAWNIE. Dla mnie rewelacyjna komedia. Normalna, bez skrajnych kretyństw. super.